wtorek, 29 kwietnia 2008

.:29 kwietnia - 450km:.


Wyjeżdżamy równo o dziewiątej. W Katowicach spotykamy na światłach motocyklistę, pyta się On, Konrada skąd jedziemy, On na to spokojnie z Włoch. Motocyklista z nie dowierzaniem pyta skąd? Kondzio ponawia odpowiedź z Włoch. SKĄD?!? Z Italii!!! I tu szczęka facetowi opada. Tym miłym akcentem powoli kończymy Naszą podróż. Tempo utrzymujemy dobre, do Polichna dojeżdżamy o 15:00, chwilę później witają Nas: Ania, Jaro i Jaromir, a także PJ, Nadia i JohnWayne.
Czujemy na dobre, że Nasza podróż dobiega końca, z twarzy naszych nie schodzi uśmiech, sami nie możemy uwierzyć, że daliśmy radę, że nie potrzebny był DHL, że nasze motocykle dały sobie świetnie radę, że nasze pupy wytrzymały. Żegnamy się w Polichnie, po drodze, każdy odbija do swojego domu, żegnając się klasycznym „hawkiem”.
I to już koniec...

p.s.

Moi BODYGUARDzi, byliście poprostu SUPER... W każdej sytuacji mogłam na Was polegać i za to Wam jeszcze raz bardzo dziękuje.

Uczestnicy wyprawy: Arek „Dino“ - Suzuki Bandit; Hubert „Grande Bianco” - Suzuki Intruder M1800R; Janusz - Suzuki Intruder VL800; Jurek - DragStar 650; Konrad „Kondzio” - Suzuki Intruder M1800R; Michał „Miki” & Natalia - Suzuki Boulevard C50T; Nestor vel. Łypiący - Suzuki Intruder C800; Paweł „Ślimak” - Suzuki Intruder M1800R; Piotr - Honda; Przemek „Świeca” - Suzuki Marauder 800; Tomek - Suzuki Intruder M800; Weronika - Junak Millenium 250; Ziutek - Suzuki Volusia


5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

BRAWOOOOOO WERONIKA!!!!!!!

Anonimowy pisze...

Weronika - pełen szacunek.

Anonimowy pisze...

Dzieki Weronika za przedsmak przygody ...... jesteś bardzo dzielna- podziwiam. A może dowiedziałas się dopiero na trasie, że masz taką obstawę ? szczęściara...

Pozostaję w czystej zazdrosci.

Anonimowy pisze...

Weronika. Jesteś WIELKA.

Anonimowy pisze...

Rzeczywiście trzeba przyznać Weroniko że byłaś Twarda jak wszyscy. A powiedziałbym że wszystkich nas i tak przebiłaś na głowę. Bo żaden z "twardzieli" w końcu nie jechał na Junaku 250
Dziewczyny SCP bierzcie przykład z Weroniki - było naprawdę super.
A jak Wlochom opadły szczenki jak sie dowiedzieli że Weronika przyjechała na Junaku 250 he he - warto było