piątek, 1 lipca 2011

anegdotka z weekendu..


Dzisiaj złapała mnie straszliwa ulewa.. gdzieś w Świętokrzyskim, aby ją przeczekać zatrzymałam się na stacji, jeszcze nie zdążyłam zdjąć kasku z głowy, a z za pleców słyszę głos młodego chłopaka "Jaka to pojemność" odpowiadam "600". On na to "To nie trzeba mieć na taki motocykl prawa jazdy?!".
Zaczęłam główkować, a po czym on niby poznał czy ja mam czy nie mam prawka. Po dłuższej chwili oczekiwania, aż ten prysznic z nieba ustąpi, zajrzałam do środka i co słyszę: "Ojj przepraszam Panią, nic chciałem być niegrzeczny, myślałem, że to taki młody chłopaczek stąd dosiadł tego motocykla".
Zaczęłam się śmiać... nie ma jak to zostać odmłodzonym ;P



Brak komentarzy: