Dzięki "klubowej" koleżance, udało mi się uczestniczyć w kursie pierwszej pomocy przeznaczonym specjalnie dla motocyklistów.
Instruktorem był ratownik karetki pogotowia (prywatnie również motocyklista).
Przerażające jest to, jak mało ma czasu poszkodowany pierwsze 8 minut jest decydujące. W 10 minucie nieprzytomnego szanse maleją prawie do zera na przeżycie!! Dlatego nie bójmy się pomagać, to od nas zależy czy ta osoba będzie żyła!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz